sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 16 " Znów być dzieckiem "

    ~*Oczami Claudii*~
Siedziałam w limuzynie strasznie zdenerwowana, bo nie wiedziałam gdzie ja w ogóle jadę. Kierowca nie chciał mi nic powiedzieć, starałam się coś wyciągnąć od Niego, ale ten ciągle "Panienka zobaczy sama"- walnę mu za chwilę za tą 'Panienkę' patelnią w łeb.Dobrze, że chociaż czerwone wino było, bo mogłam się napić i trochę energii mi przybyło. Mój telefon zaczął wibrować w torebce. Odłożyłam szklaną rzecz na bok i zaczęłam szukać aparatu. Palcem przejechałam po ekranie, widniała na nim wiadomość od jakiegoś nieznanego mi numeru 
  "Już niedaleko kochana ;*. Cierpliwości xxx "
Jak ja mam być cierpliwa, jak ja siedzę tu i nic nie wiem. Ponownie na uspokojenie napiłam się czerwonego winka i usiadłam wygodnie na siedzeniu.
-Jesteśmy na miejscu.-oznajmił kierowca otwierając mi drzwi.
-Ileż można- jak oparzona wyszłam z niej i stanęłam na chodniku. Na dworze było ciemno, żadnej żywej duszy nie ma,a ja jak idiotka stoję na środku ulicy wpatrzona w pięknie rozświetlony London Eye na kolor czerwony. Był taki piękny, gołym okiem było można go zobaczyć.Chyba się zakochałam-walnęłam się z otwartej ręki w czoło.Co ja gadam.Poprawiłam swój ubiór delikatnie i poszłam przed siebie.Na poboczach drogi znajdowały się lampiony, które rozświetlały drogę. Może to jakiś znak.?Zaczęłam iść po tej rozświetlonej drodze niepewnie. Bałam się strasznie, ale teraz sobie przypomniałam, że nie zostawiłam wiadomości dla Louis'a. Cholera jasne, ja i moja skleroza, super i co teraz.? Pewnie się martwi o mnie, a jednak nie, on pewnie pisze dalej te "sms'y".
 Droga prowadziła do London Eye(kocham to). Zrobiłam skwaszoną minę. Naglę koło się ruszyło. Przerażona odsunęłam się kawałeczek od niego i czekałam aż się zatrzyma. 
-Witam- usłyszałam za sobą głos.Obróciłam się i zobaczyłam jakiegoś faceta uśmiechającego się-to dla panienki-podarował mi czerwone różę.W środku znalazłam białą karteczkę z napisem.
  "Jesteś już na miejscu xx"
Koło się zatrzymało. Podeszłam bliżej z drzwiczek i czekałam aż się otworzą. Nie musiałam dłużej czekać po paru sekundach się otworzyły, a w środku panowała ogromna ciemność.Okienka były pozasłaniane, a chyba w środku nikogo nie było.
Gdy weszłam do niej trzymając róże w ręce koło ponownie się ruszyło,światła się włączyły. Zasłoniłam oczy ręką i niepewnie popatrzyłam przed siebie. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Przede mną stał sam Louis Tomlinson w garniturze i do tego uśmiechał się do mnie tak czarująco. 
-Lou- powiedziałam pierwsze słowa- te wszystkie kwiaty, ta droga, to byłeś ty?
-Tak, to ja.-podrapał się lekko po głowie
Zamurowało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć
-Zaraz Ci wszystko wytłumaczę , tylko.-odsłonił czarne materiał z okien i zobaczyłam piękny Londyn nocą. Nie mogłam się napatrzeć.
-Claudia-podszedł do Mnie Lou-chciałem Ci coś powiedzieć.Moje serce zaczęło bić co raz mocniej, bałam się..
-Odkąd zobaczyłem Cie po raz pierwszy tamtego pamiętnego dnia zacząłem coś do Ciebie czuć.To nie była przyjaźń, to było właśnie coś więcej.Jesteś inna niż te wszystkie dziewczyny,które znam.Jesteś pyskata,opiekuńcza,czarująca,zabawna,a co najważniejsze piękna.Kocham Cię taką jaka jesteś teraz,mi pasują twoje duże
szare bluzy,twój język,twoje słowa.Kocham Cię całą tak jak przede mną stoisz.Claudia...-przerwał na chwilę pokazując na okno. 
Moimi czerwonymi oczami od płaczu spojrzałam w okno i zobaczyłam piękne serce na niebie.
-Kocham Cię....




 

*Oczami Agathy*



Zaparkowaliśmy pod starym domem moim i Claudii. Teraz tata mieszka tu sam z obsługą. Pewnie mu smutno samemu w takim ogromnym domu. Wyszliśmy z auta i udaliśmy się w stronę głównych drzwi. Harry zapukał a chwilę potem drzwi uchyliły się, ukazując nam dobrze znaną mi postać czyli tatę. 
- O witaj córcia i .. Harry. - ostatnią część powiedział ze zdziwieniem. 
- Hej tatku. pomyślałam że fajnie będzie Cie odwiedzić i zabrałam ze sobą chłopaka. - powiedziałam uśmiechając się. /
Tata wytrzeszczył oczy. 
- Chłopaka ? - zapytał. 
- Emm.. no tak. Możemy wejść. - zapytałam bez wahania. 
- Tak tak, oczywiście. Zapraszam. 
- Dziękuję. - skierowałam się do Harrego kiedy przepuścił mnie w drzwiach, odpowiedział szerokim uśmiechem. 
- Więc, co tam u Was dzieciaki ? - zapytał Simon. 
- Dobrze, jak widać. - odpowiedziałam. 
- Oj Harry, Harry. Dwa miesiące znajomości i już związek ? Czy ja mam się bać ? - zwrócił się do Harrego. 
- Nie no gdzie tam Simon. Wykorzystam twoją córkę i odejdę , zostawiając ją ze złamanym sercem. - zaśmiał się. 
- A wtedy przyjdę ja i skopię Ci tyłek. 
- Harry! Tato! Spokój kurde! - krzyknęłam zszokowana słowami Harrego. 
- Harry ? Serio ? - zapytałam słabym głosem. 
- Nie no gdzie , Aga ! Oszalałaś ? To tylko żarty. - odpowiedział szybko widząc moją nietęgą minę.
- To nie było śmieszne. - odpowiedziałam, krzyżując ręce na piersi, opierając się o kanapę i wydymając usta w formie smutnej minki. 
- Oj koochanie. - zaśmiał się Harry i pocałował mnie w nos. 
- Rzygam tęczą. - powiedział tata. Spojrzałam na niego jak na debila. 
- Co ? 
- No co co ? 
- Skąd ty tato znasz takie młodzieżowe teksty ? Nie żebym sądziła że jesteś stary czy coś ale .. hm. 
- Oj w x-factor usłyszałem. Cicho już bądź Agatha. 
- No chyba nie. Czy ty , tato , mnie właśnie uciszyłeś ? - zapytałam z wyrzutem .
- Tak! Cicho już dzieciaku ! 
- No chyba kpisz sobie. 
- Nie , mówię poważnie. 
- Zaraz stąd wyjdę! 
- Wychodź , droga wolna. 
Wstałam. 
- Zaraz pójdę. 
- Tylko zabierz ze sobą Kudłatego, Scooby. 
- Czy ja wyglądam jak pies ? 
- Nie ale on wygląda jak Kudłaty. 
Obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem. Kiedy mieszkaliśmy razem, codziennie odwalaliśmy takie scenki kiedy przychodziła służba albo ktoś kto tego nie zna.
 Mina Harrego. Bezcenna. 
- To było na serio ? - zapytał. 
- Harry, serio ? - zapytaliśmy równocześnie. 
- Noo.- powiedział.
- Nie no coś ty. Ja i tata robimy to od zawsze. 
- O taaak. - powiedział ojciec wycierając łzy radości spod oczu.
- No co macie ochote dzieciaki, tak sie zagadaliśmy że nie spytałem nawet. - powiedział Simon. 
- Kto dzisiaj króluje w kuchni ? - zapytałam. 
- Samantha. - odpowiedział. 
- Oooo.. babcia Sam. W takim razie oboje prosimy naleśniki od babci. I do picia będzie wiedziała co dać. - powiedziałam. 
Babcia Sam. Właściwie Samantha Pickwell. Moja ukochana kucharka od dzieciństwa. Kiedy byłam mała zawsze pomagałam jej np. nosić marchewki albo jajka czy coś. Jest wdową, ma syna którego nie widziała odkąd skończył 18 lat. Wyprowadził się, urwał kontakt. Nic. Kiedy miał 27 lat napisał do babci tylko że żyje i nic więcej. Cham. Nigdy bym się tak nie zachowała. Nigdy nie miałyśmy z Claudią babci i tak jakoś wyszło że Samantha nią została. Opiekowała się kiedy rodzicie wychodzili na bankiety czy jakieś imprezy, albo po odejściu mamy kiedy tata wyjeżdżał. Była z nami zawsze kiedy musiała. Kochałam ją jak prawdziwą babcię, nadal tak jest. 
Natomiast tata. Simon Cowell, juror w X-Factor'rze. Z tatą zawsze lepsze kontakty miałam ja. Do odejścia mamy było wspaniale, idealna rodzina lecz kiedy ona nas zostawiła coś się zepsuło. Claudia odeszła do innej krainy. Zrobiła się smutna, ponura. Nie spędzała z nami tak dużo czasu. Tata wiele razy mówił mi że tylko dzięki mnie , on się nie załamał po odejściu mamy. Zawsze bałam się że popadnie w alkoholizm ... czasami specjalnie zrzucałam butelki wódki, whisky czy malibu na ziemię potem mówiąc że to przez przypadek, że to przez to , że źle się czuję czy cokolwiek innego. Byle tylko uchronić tatę przez tym złem kryjącym się w kieliszku czy butelce. Kochałam kiedy mnie przytulał, kiedy płakałam. Kiedy pozwalał spać ze sobą w wielkim łóżku,gdy miałam zły sen. Kiedy poprostu był. Ale to było dawno. Byłam dzieckiem, teraz jestem pełnoletnia. Muszę wkroczyć dumnie w świat dorosłych i godnie reprezentować tatę. Chcę żeby był dumny ze mnie. Musi. 
- Kochanie, wszystko okej ? - zapytał mnie Harry, szepcąc mi do ucha. 
- Tak, tylko się zamyśliłam. - odpowiedziałam. 

Ile dałabym żeby znów być dzieckiem. 



______________________

Witajcie kochani. Wiem że nie wywiązałam sie z umowy ale postanowiłam razem z Claudią że dodany jeden rozdział w sobotę, napisany z dwóch perspektyw, przez dwie osoby. Pierwsza część jest Claudii, druga moja. 
+ Chciałam zapowiedzieć że prawdopodobnie kończę swoją przygodę z tym opowiadaniem. Chyba wiecie o co mi chodzi. Mam zamiar odejść... na 50% odchodzę ale nie wiem ... 


Agatha. 



20 komentarzy = kolejny rozdział


PRZEPRASZAMY ZA BŁĘDY

17 komentarzy:

  1. NIE WAŻ MI SIĘ ODCHODZIĆ!
    Bez Ciebie nie będzie tego samego opowiadania.
    Oczywiście wiem, że Claudia sobie poradzi, ale ty jesteś Tego częścią.:'(
    Rozdział jak zwykle GENIALNY.♥
    Awww..ten Louis.♥
    Czekaaaam na kolejny.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Louis był genialny! ♥
    Popieram osobę powyżej o twoim odejściu! Nie możesz! ;c
    Jak zawsze rozdziały zarąbiste ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. spróbujesz odejść ! znajdę Cię !
    a rozdział cudowny :))

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER ROZDZIAŁ :p nie odchodz! :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział!
    Nie dochodź,no chyba,że musisz....
    Będzie tak trochę pusto bez jednej z Was,ale jakoś to przeżyję.
    Rozdział jest GENIALNY. Ubóstwiam Claudię i Louisa.To co on dla niej przygotował to po prostu bajka.Jestem ciekawa jak ona zareaguje na to przepiękne wyznanie.Mam nadzieję,że pozytywnie.
    Harry i Agatha też są świetni. A Simon i jego ukochana córeczka sprawiają,że od razu się uśmiecham. Trochę przypominają mi mnie i mojego tatę,więc może dlatego.
    Do następnego kochane xx ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogólnie nie muszę.ale czuję że Was zawodzę bo nie wyrabiam z rodziałem. Nie chcę Was męczyć moją obecnością ... ;c

      Usuń
  6. Nie zawodzisz nas, wszyscy wiemy, ze jestes tez czlowiekiem jak my a nie robotem! Jestes tu i tu jest twoje miejsce.
    A co do rozdzialu *-* aaa rozpywam się nad scena Claudii i Lou <3 i rozwalil mnie tekst 'zabierz kudlatego, scooby' :D

    OdpowiedzUsuń
  7. JAK ODEJDZIESZ TO PRZYRZEKAM ZNAJDĘ CIĘ!!!
    Super rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest super!
    Ta niespodzianka Louis'a była wspaniała,jestem ciekawa jak zareaguje Claudia (może też go Kocha,ale ukrywa to) Z nich to taka ładna para będzie ;*
    Agatha nie odchodź!Jak odejdziesz znajdę Cię i nie wiem co Ci zrobię <3

    Juli.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja popieram tych wyżej... nie odchodź plisss... bez ciebie będzie nam smutno... nie, żebym miała coś do claudii ale chodzi mi o to, że jak razem piszecie to się uzupełniacie :D
    a co do rozdziału to świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie odchodz proszę ;c nie zostawiaj nas i Claudii ;C
    co do rozdziału świetny czekamy na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie odchodź please. Jestes jedna z najlepszych blogerek. Piszesz świetne rozdzialy. Czego chciec wiecej. Mowisz ze dodajesz nie w terminie. Coz moze i nieraz ale to jest faj e czekanie z niecierpliwoscia i odkrywanie my Cie kochamy i noe możesz nam tego zrobic.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam soe z osobami powyżej. Nie odchodz a xo do rozdzilu to prze zajebibibibiszczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Supcio dupcio. Dupoo nie odchodz

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie odchodz. Jak mlzesz niedaw o byl zart na prima aprilis i mowilas ze noe zostawisz z zaczynajacym sie opowiadaniem wiec nie zostawiej. Przecudasny rozdzial.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fqjny c.mon dalej bo pajeczyny sie zalegna od niedodawania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za dodany przez Ciebie komentarz <3
Kochamy Cię ;**