środa, 15 maja 2013

Rozdział 15 "to ja powinnam Cię przeprosić za moje zachowanie"



*Claudia*

                        

Druga Doba, Agatha nie daje żadnego znaku życia.

Siedziałam na sofie wtulona już powoli zasypiającego Zayn’a. Patrzyłam co chwile to na sufit, to na Liam’a siedzącego przede mną z Danielle, to na obok śpiącego Horana, który tulił do siebie paczkę Chipsów, i na siedzącego Louis’a na podłodzę piszącego sms’y. Od dwóch dni tak pisze je i pisze, że się zaraz wkurzę. Chłopaków również to denerwowało, ale nie chcieli tego mu mówić, więc ja chciałam mu to powiedzieć. Za drzwiami dobijali się dziennikarze, omg, co to za dzień?

-Tomlinson. Łaskaw mógłbyś nie pisać te zasrane sms’y?- krzyknęłam budząc przy tym resztę

-A bo co?- skrzywił twarz

-Bo piszesz je od dwóch dni, nawet nie interesując się Agathą, tylko tym idiotycznym telefonem.!-ponownie krzyknęłam

-A co ja to jestem? Mam siedzieć tak jak wy bezczynnie i czekać na jakiś cud? – uniósł ręce do góry i poprawił włosy.

-Louis weź się uspokój!- spojrzał na Niego wrogo Liam

-Idę z tego domu!-wstał z kolorowego dywanu i skierował się w drzwi wyjściowe

-Taaa.. najlepiej idz na dwór i pisz te „sms’y” z kimś tam,bo tylko to umiesz-!zrobiłam cudzysłów w powietrzu i wtuliłam się w ramie bruneta–boże , jak on mnie denerwuje.

-Przeczuwam, że on ma chyba dziewczynę- spojrzał na mnie dziwnie Harry wyciągając telefon z kieszeni- Ej! Jakiś numer dzwoni.

-Odbierz ostrożnie i nie denerwuj się- wziął parę oddechów Payne tuląc do siebie Dan

Nie pewnie odebrał Harry telefon siadając na sofie. Po chwili na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Skrzywiłam się trochę w jego stronę i czekałam, aż nam coś powiem

-Agatha się znalazła!- krzyknął uradowany loczek- jest u Justin’a Bieber’a

-Że coo.. ! – krzyknął uradowany Blondyn- pakujcie się , bo ja chcę autograf.Boże, jedziemy, JB w UK dajecie- szybko wstał Horan z sofy kierując się w drzwi wyjściowe.- ubierać szybko buty, poprawić swoje włosy, uśmiech ! i po autograf OMG … jak ja się jaram

- Co za pacan!-walnęłam się z otwartej ręki w łeb- jedzcie, a ja tu zostanę, muszę coś zrobić. – szepnęłam i poszłam na górę.

Byłam bardzo uradowana, że moja młodsza siostrzyczka się znalazła. Nie wiem, co bym sobie zrobiła, gdyby się nie znalazła.Pewnie odebrałabym sobie życie

~**~

-Agatha! –przytuliłam moją siostrę mocno do siebie, gdy przekroczyła próg domu.

-Claudia! –oddała mój uścisk- Przepraszam za moje zachowanie- szepnęła przez łzy

-Nie masz za co przepraszać, to ja powinnam Cię przeprosić za moje zachowanie, nie powinnam tak mówić, tylko zaakceptować to osobę z jaką jesteś. Nie powinnam od razu tak wybuchać złością, tylko pogratulować i że czekam na Wasz ślub i dzieci .- zaczęłam już na maska płakać w jej ramie.

-Nie płacz ty mój rudzielcu- zaśmiała się, a reszta chłopaków również na jej hasło prasknęła śmiechem- ładnie Ci w tym kolorku

-Dziękuje Ci – wytarłam łzy z policzków

Usiedliśmy wszyscy w salonie zadowoleni.Zaczęliśmy prowadzić dialog, a w mojej głowie zadawałam sobie mnóstwo pytań. Zastanawiałam się, kto to może być. I chyba już wiedziałam kto , ale nie chciałam mówić im, chciałam to sama załatwić między nim, a mną.

-Ja i Harry jedziemy jutro do Ojca, bo wrócił- chwycili się za ręce uśmiechnięci

-To jedzcie, ja zostaje w domu, muszę parę rzeczy załatwić.- odwróciłam głowę w inną stronę .

-Ja ,Niall i Liam jedziemy na mecz piłki nożnej- uśmiechnęli się szeroko do siebie.

-A Lou?- spytała siostra

-Ma dziewczynę, nie wiedziałaś o tym? Całymi dniami pisze i pisze te cholerne sms;y- uderzyłam ręką o stół.

-Oooo.. Claudia zazdrosna-powiedzieli wszyscy chórem .

-jaaa…!?- wstałam aż szokowana- ja o nikogo nie byłam zazdrosna! To jego życie i jego sprawa. Mnie on nie interesuje

-Jasne, jasne- uśmiechnął się chytrze Harrold i przytulił do siebie Agathę.

Ja zazdrosna? Nie no to naprawdę był dobry i śmieszny żart. Nie dobijajcie mnie więcej nigdy w życiu

-Jezusisko! – krzyknął Niall- patrzcie- pokazał zdjęcie Biebera i coś czarne pobazgrane na nim.

-Weź to , bo będę musiała jechać do okulisty! – zasłoniłam oczy i przetarłam kilka razy.

-Ale jesteś! – udawał obrażonego Horan.

*Następny dzień*

Agatha i Harry zbierali się na wyjazd do Ojca. Aaa.. niech sobie jadą, ja nie mam zamiaru go widzieć na oczy. Teraz się opiekuńczy robić.. mam płakać.

-Horan- krzyknął z dołu Liam- chodz już, bo odjedziemy bez Ciebie.

Ze schodów zobaczyłam biegnącego Blondyna z kanapką w buzi

-My jedziemy Claudia, jakby co to dzwoń do nas, to by szybko przyjedziemy.

-Dobra, dobra- machnęłam ręką i przełączyłam kanał w telewizorze.

Zostałam sama w tym dużym domu. Louis gdzieś wcześnie rano poszedł i nawet nie wiem kiedy wróci. Trochę się bałam zostać sama w tym czymś, no ale przynajmniej mogłam umówić się z Richardem i dać mu porządne lanie. Wiedziałam, że to on. A dlaczego? Chce dać mi nauczkę, że z nim zerwałam . A co mi tam.. to debil i tyle. Usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam szyby i je otworzyłam.

-Panna Claudia Cowell?- spytał listonosz? Co jest?

-No taak, a co?- oparłam się o otwarte drzwi.

-Niech Panienka się ubierze ślicznie i wsiądzie do tej czarnej limuzyny.- wskazał na auto stojące za bramą.

- Nigdzie nie ide! – chciałam zamknąć drzwi, ale je przytrzymał .

- Pójdzie Pani. Czekam- odszedł a mnie zostawił samą.

Szokowana poszłam na górę , otworzyłam szafę i szukałam coś do ubrania. Niestety nie miałam nić ładnego, więc poszłam do pokoju Agathy i pogrzebałam coś w jej szafie. Znalazłam śliczną białą bluzkę i spódniczkę. Po paru minutach byłam gotowa i wyszłam z domu zamykając go na klucz. Wyprostowałam włosy i zawiązałam białą bandamkę na włosy, a na ręce wzięłam parę bransoletek .

-Zapraszam- otworzył jakiś facet w garniturze drzwi od limuzyny .

Wsiadłam do niej i odjechaliśmy od mojego domu. Gdzie ja jadę?

----
Cześć Wam ;C przepraszam Was,że nic nie dodałam w sobotę, ale dostałam karę na komputer i nie mogłam jak wejść , a teraz to na szybkiego napisałam pod nieobecność Taty i jakieś gówno wyszło kutwa ;C PRZEPRASZAM ZA MÓJ DENNY ROZDZIAŁ ! ;c 

19 komentarzy- następny rozdział

jeszcze raz przepraszam ;C  

Claudia 

20 komentarzy:

  1. Ty małpo ! W mojej szafie grzebać ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy tylko ja mam nadzieje ze jedzie do Louisa? :cc
    Chce nastepny i to szybko ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i krótki ale jest świetny ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki, ale za to świetny!

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny rozdział :) pewnie pojedzie do Lou *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. łoł tego to sie nie spodziewałam *.* Ann

    OdpowiedzUsuń
  7. pisz kolejny i nie narzekaj rożdział cudny *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. OOOooo ile się dzieję.Jestem ciekawa,gdzie ona jedzie i podejrzewam,że może za tym stać Louis,ale kto wie....
    Dobrze,że Claudia pogodziła się z Agathą,a co Tomlinsona-to cholernie jestem ciekawa z kim tak smsuje.Claudia na bank jest zazdrosna,tylko sama jeszcze o tym nie wie.
    Świetny rozdział,do następnego xx
    http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. SPAM
    Dwie dziewczyny, które wiele przeżyły. Pięciu chłopaków, którzy mają wszystko. Dwa różne światy. Inne wartości. Inny tryb życia. Co się stanie, gdy połączymy oba światy?
    zapraszam na prolog:
    http://causeeverythingyoudoismagic1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Chce nastepny *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Super pisz kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawajcie NEXT"A :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. notka na czerwono po prawo pod nagłówkiem.

      Usuń
  15. SUPCIOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nominuję cię do Libster Award! Więcej informacji u mnie na http://one-thing-69.blogspot.com/ w zakładce pod tytułem Libster Award!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za dodany przez Ciebie komentarz <3
Kochamy Cię ;**