*Oczami Claudii*
*2 tygodnie później*
Część I
Czekając na słońce
tańczę chwytając wiatr i deszcz
Pomiędzy drzewami,gdzie śpiewa ptak
Zrzucam z ramion czarny płaszcz
Jesteś tak blisko,prosze dotknij mnie
i tylko nie pytaj o jakiś sens
nie pytaj,gdzie ciemności kres...
tańczę chwytając wiatr i deszcz
Pomiędzy drzewami,gdzie śpiewa ptak
Zrzucam z ramion czarny płaszcz
Jesteś tak blisko,prosze dotknij mnie
i tylko nie pytaj o jakiś sens
nie pytaj,gdzie ciemności kres...
Właśnie pakowałam na wyjazd z Louis'em do jego rodzinnego miasta Doncaster. Jak to powiedział mi niedawno "Muszę przedstawić moją kochaną rodzinie" . Nie byłam zbytnio zadowolona z tej decyzji,ale innego wyjścia nie miałam.Przecież nie odmawia się takiej osobie jak Lou,prawda?
-Gotowa?!-usłyszałam głos Bruneta
-A już wyjeżdżamy-próbowałam wepchać do czarnej walizki kolejny ciuch.
-Za 5 minut-zaśmiał się-spakowana jesteś?
-yyy..-nie wiedziałam co odpowiedzieć-taak , taak juz schodzę na dół.
Zapięłam jakoś walizkę i zeszłam na dół.Wszyscy gdzieś poszli na spacer,albo się spotkać z kolegami/koleżankami.
Zamknęłam dom na klucz i zaniosłam walizkę do bagażnika.
-Panie przodem-otworzył mi drzwi do auta.Wsiadłam i czekałam na Lou obok .
-Boje się-powiedziałam , gdy ruszyliśmy autem.
-Czego?-zaśmiał się
-A jak twoi rodzice mnie nie przyjmą,jestem brzydka,gruba i mam dziwny charakter.Twoja mama powie , ze nie pasujemy do siebie,a twoje siostry mnie nie polubią-zaczęłam histeryzować jak debilka.
-Kochanie-poczułam jego dłoń na moim kolanie-przyjmą Cię z wielką radością , mama Cie polubi, a siostry to chyba jeszcze bardziej.
Pocałowałam go w policzek i uśmiechnęłam się do Niego.
-Za co?-spojrzał na mnie.
-Że jesteś.....
*2 godziny później*
Zrobiliśmy sobie małą przerwę w Restauracji. Całą drogę śmialiśmy się jak wariacki z byle czego. Chyba Siostra miała racje-pasujemy do siebie.
-Co sobie zamawiasz?-spytał patrząc w Meni
-Sałatkę owocową z wodą..
Spojrzałam za Lou i zobaczyłam grupę Directionerek biegnących w naszą stronę.Pokazałam palcem,a Brunet uśmiechnął się i wstał od stołu.
Zrobił sobie zdjęcia i porozdawał autografy, a później chwilkę pogadał z Nimi.
-Czy mogę z Tobą też zrobić zdjęcie?-podeszła do mnie dziewczyna trzymając aparat w ręce..
-Ale ja nie jestem sławna-zaśmiałam sie
-Ale jesteś dziewczyną Louis'a-uśmiechnęła się.
Nie mogłam jej odmówić,więc zrobiłam sobie z nią zdjęcie i pocałowałam w policzek.
Kelnerka przyniosła nasze zamówienie i zaczęliśmy konsumować nasz jakby obiad.
-Skarbie-zaczęłam się z Niego śmiać-jesteś brudny od sałatki-nachyliłam się i wytarłam jego policzek chusteczka .
-Dziękuje-kontynuował jeść.
Jeszcze chwilkę posiedzieliśmy ,a potem wyszliśmy kierując się do auta trzymając się za ręce.
Znałam ten głos bardzo dobrze.Ścisnęłam mocniej dłoń Bruneta i obróciłam się za siebie.
-A kogo ja tu widzę..
-Claudia i jej nowy chłopak-podszedł do nas śmiejąc się w prosto w oczy
-Pan Richard zboczeniec i pedofil-zmierzyłam go wzrokiem.-czekałam,na to spotkanie,by Ci dać nauczkę.
-A to za co-pstryknął palcami i później pokazali się jego przyjaciele.
-Jeszcze śmiesz się pytać za co-już miałam mu przywalić,ale Lou mnie powstrzymał.
-Nie warto-ciagnął mnie w stronę samochodu.
-Zostaw , chce mu przywalić!-skoczyłam na niego i przywaliłam mu w twarz,że leżał już na ziemi-teraz możemy iść.
Chwyciłam ponownie dłoń Louis'a i poszliśmy w stronę naszego czarnego pojazdu.
-Nie tak szybko-zaśmiał się jeden z jego kolegów.
Usłyszałam trzask,wyśliznęła się Tomlinsona dłoń z Mojej.
-Louis!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...-spojrzałam w bok.Zamarłam
Podzieliłam to na II części. A dlaczego? bo nie komentujecie. byłby dłuższy i ciekawszy,ale jak Wam nie chce się komentować , no to trudno.
Następny napisze Agatha xD
17 komentarzy-następny rozdział
GŁOSUJCIE NA NASZ BLOG http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/ Pod NUMEREK 9
-Za 5 minut-zaśmiał się-spakowana jesteś?
-yyy..-nie wiedziałam co odpowiedzieć-taak , taak juz schodzę na dół.
Zapięłam jakoś walizkę i zeszłam na dół.Wszyscy gdzieś poszli na spacer,albo się spotkać z kolegami/koleżankami.
Zamknęłam dom na klucz i zaniosłam walizkę do bagażnika.
-Panie przodem-otworzył mi drzwi do auta.Wsiadłam i czekałam na Lou obok .
-Boje się-powiedziałam , gdy ruszyliśmy autem.
-Czego?-zaśmiał się
-A jak twoi rodzice mnie nie przyjmą,jestem brzydka,gruba i mam dziwny charakter.Twoja mama powie , ze nie pasujemy do siebie,a twoje siostry mnie nie polubią-zaczęłam histeryzować jak debilka.
-Kochanie-poczułam jego dłoń na moim kolanie-przyjmą Cię z wielką radością , mama Cie polubi, a siostry to chyba jeszcze bardziej.
Pocałowałam go w policzek i uśmiechnęłam się do Niego.
-Za co?-spojrzał na mnie.
-Że jesteś.....
*2 godziny później*
Zrobiliśmy sobie małą przerwę w Restauracji. Całą drogę śmialiśmy się jak wariacki z byle czego. Chyba Siostra miała racje-pasujemy do siebie.
-Co sobie zamawiasz?-spytał patrząc w Meni
-Sałatkę owocową z wodą..
Spojrzałam za Lou i zobaczyłam grupę Directionerek biegnących w naszą stronę.Pokazałam palcem,a Brunet uśmiechnął się i wstał od stołu.
Zrobił sobie zdjęcia i porozdawał autografy, a później chwilkę pogadał z Nimi.
-Czy mogę z Tobą też zrobić zdjęcie?-podeszła do mnie dziewczyna trzymając aparat w ręce..
-Ale ja nie jestem sławna-zaśmiałam sie
-Ale jesteś dziewczyną Louis'a-uśmiechnęła się.
Nie mogłam jej odmówić,więc zrobiłam sobie z nią zdjęcie i pocałowałam w policzek.
Kelnerka przyniosła nasze zamówienie i zaczęliśmy konsumować nasz jakby obiad.
-Skarbie-zaczęłam się z Niego śmiać-jesteś brudny od sałatki-nachyliłam się i wytarłam jego policzek chusteczka .
-Dziękuje-kontynuował jeść.
Jeszcze chwilkę posiedzieliśmy ,a potem wyszliśmy kierując się do auta trzymając się za ręce.
Kapać jak ze świecy kroplą być
Znaczyć każdy dzień,
W ciemną chmurę palce wbić
i uformować słońca dźwięk.
-ooo...-usłyszeliśmy głos-kogo ja tu widzę.!Znałam ten głos bardzo dobrze.Ścisnęłam mocniej dłoń Bruneta i obróciłam się za siebie.
-A kogo ja tu widzę..
-Claudia i jej nowy chłopak-podszedł do nas śmiejąc się w prosto w oczy
-Pan Richard zboczeniec i pedofil-zmierzyłam go wzrokiem.-czekałam,na to spotkanie,by Ci dać nauczkę.
-A to za co-pstryknął palcami i później pokazali się jego przyjaciele.
-Jeszcze śmiesz się pytać za co-już miałam mu przywalić,ale Lou mnie powstrzymał.
-Nie warto-ciagnął mnie w stronę samochodu.
-Zostaw , chce mu przywalić!-skoczyłam na niego i przywaliłam mu w twarz,że leżał już na ziemi-teraz możemy iść.
Chwyciłam ponownie dłoń Louis'a i poszliśmy w stronę naszego czarnego pojazdu.
-Nie tak szybko-zaśmiał się jeden z jego kolegów.
Usłyszałam trzask,wyśliznęła się Tomlinsona dłoń z Mojej.
-Louis!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...-spojrzałam w bok.Zamarłam
Sza,cisza sza
Czas na ciszę
Tę,która swym sercu słyszysz
---Podzieliłam to na II części. A dlaczego? bo nie komentujecie. byłby dłuższy i ciekawszy,ale jak Wam nie chce się komentować , no to trudno.
Następny napisze Agatha xD
17 komentarzy-następny rozdział
GŁOSUJCIE NA NASZ BLOG http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/ Pod NUMEREK 9
Świetny! Oni są razem tacy idealni i słodcy. Pasują do siebie! Czekam na kolejny, szybko!
OdpowiedzUsuńMatko boska nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńsuper, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńjak usuniecie ten kod do wpisania komentarza to możecie mieć więcej kom
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę że Louis jest z Claudią. ;*
OdpowiedzUsuńBardo fajny
OdpowiedzUsuńBoje się co okarze sie w 2 czesci. Mam nadzieje że nic się nie stalo lou i claudi. Kocham ta zwariowana pare i czekam na nastepna czesc
OdpowiedzUsuńOMG
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!
Mam nadzieję,że Louis jest cały!Przecież było tak idealnie,nie może się teraz wszystko ta po prostu spieprzyć.
I to w takim momencie,gdy jechali do jego rodziców.
Nie,chyba tego nie przeżyje!
Do następnego xx <3
http://oneshootsbyola.blogspot.com/
http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/
to nie fair że to podzieliłaś , ale i tak super czekam na II cześć :D
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział <3
OdpowiedzUsuńchcę następnego ;**
Mam nadzieję , że Lou nic się nie stało
Super szkoda ze to podzielilas ;c trudno czekamy ;)
OdpowiedzUsuńSuper <3 czekamy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że podzielony omg.Looou biedakk. Super rozdzial.. *,*
OdpowiedzUsuńświetny, czekam na następny a tymczasem zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńGinger Cowell to szesnastoletnia buntowniczka, córka Simona Cowella (producenta muzycznego) oraz Margaret Comett-Cowell(słynnej aktorki). Dziewczyna po rozwodzie rodziców który miał miejsce 3 lata temu, zamieszkała wraz z mamą w Los Angeles. Jednak jej życie uległo ogromnej zmianie z grzecznej, miłej i pomocnej dziewczynki zmieniła się w bezuczuciową, arogancką, nieustannie pakującą się w kłopoty egoistkę. Kiedy nastolatka popadnie w niewyobrażalne kłopoty z dilerami narkotyków jej mama zdecyduje się aby dziewczyna dla własnego bezpieczeństwa spędziła wakacje u ojca którego Ginger nienawidzi i to jego obwinia o rozwód rodziców. Jakże wielka będzie więc złość dziewczyny gdy dowie się że wyrusza w trasę koncertową z zespołem One Direction który sam stworzył jej tata i jest ich obecnym menagerem. Poznajcie jej historię czytając dalej bloga http://differentrebellious.blogspot.com/
extra ale nie myślałam z e tak sie akcja potoczy nie moge sie doczekać następnych rozdziałów :D Ann
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńgenialny... wkurwia mnie ten cały richard chodź bardzo lubie to imie =)
OdpowiedzUsuńczekam
~Aga~
Jezu. Wiecej. Teraz <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńwasza nowa czytelniczka Nola
pozdrowienia z mazur :)
mam pytanie macie jeszcze zamiar prowadzic tego bloga bo jak nie to sory...
OdpowiedzUsuńcudowny :*
OdpowiedzUsuńJa chcę więcej *_*
Kocham to ;**
Całuję Nikola :)
Hej. Nominowałam Twojego bloga, do The Versatile Blogger. W 100% na to zasłużyłaś. Więcej o zasadach u mnie, na http://darkhopeofloveandpain.blogspot.com/
Nominuję cię do Liebster Award. Więcej na moim blogu w zakładce Liebster Award http://mellodielifeonedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń