niedziela, 25 sierpnia 2013

Epilog.

Wiedz,że wszystko będzie dobrze.
10 lat później

-Idź już spać-szepnęłam do mojej małej córeczki leżącej na swoim już łóżeczku.
-Ale ja nie mogę zasnąć-przytuliła się do swojego ulubionego pluszowego misia i spojrzała na Mnie ze smutnymi oczami.
-Jakoś dasz radę-ucałowałam ją w policzek-Dobranoc Skarbie.
-Dobranoc mamusiu.Ucałuj Tatusia-zaśmiała się po cichu, a ja opuściłam jej mały pokoik.
Swoje dość nawet chude nogi skierowałam do swojej sypialni, którą dzieliłam wraz z moim mężem Louis'em. Otworzyłam duże, drewniane drzwi i weszłam w głąb pokoju po cichu by nie obudzić bruneta. Ujrzałam przed sobą siedzącego na łożu Loui'ego w samych bokserkach. Och jak on mnie onieśmiela. Ma trzydzieści dwa lata, a dalej jest taki sexi. W moim brzuchu rozbudziły się motyli szczęścia gdy dalej podchodziłam do jego sylwetki.
-Julia kazała ucałować Tatusia.-usiadłam na nim okrakiem i całowałam jego tors. Boże!
-Taak?-oblizał swoje wargi delikatnie obejmując mnie w pasie.
-Tak i muszę spełnić jej życzenie-zaśmiałam się patrząc w jego błękitne tęczówki pełne iskierek radości.
-A może coś innego niż całuski-położył mnie plecami na łóżko i to on zaczął całować moje ciało.
-Nie dzisiaj-chwyciłam jego policzki w swoje dłonie. 
Jego twarz posmutniała ,ale dalej kontynuował swoje pocałunki.
-A co mi tam- klepnęłam jego tyłek i zaczęłam ściągać jego bokserki.
 *Rano*
-Powiadasz skarbie, że dziś przyjeżdża Agatha wraz z Harry'm i Darcy?- powiedziałam do bruneta krojąc marchewkę w małe plasterki.
-Tak mi Styles powiedział przez telefon- usiadł na przeciw mnie.
-To fajnie-uśmiechnęłam się do Niego najładniej jak umiałam.
Usłyszałam wibracje w mojej kieszeni. Odłożyłam nóż na blat stołu i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Nie patrząc kto do mnie z rana dzwoni przejechałam palcem po ekranie i przyłożyłam aparat do ucha.
-Słucham.
-Claudia!- z drugiej strony telefonu usłyszałam głos Perrie.- Przyjechaliśmy z Los Angeles!
-Taak?- ucieszyłam się.
-No tak-zaśmiała się- możemy wpaść do Was na kawę?
-Perrie kochanie-spojrzałam na Loui'ego który właśnie wpierdalał moje marchewki- Louis ! Zostaw te Marchewki!
Spojrzał na mnie niewinnie i posmutniał
-Na czym to ja...-przerwałam chwilę-a tak Zadajesz naprawdę skarbie głupie pytania!.
-No wybacz.To jak?
-Wpadajcie o której chcecie, możecie nawet za trzy-cztery godziny. Julia się ucieszy, bo ciągle się pyta o Matt'iego.
-Okey, to będziemy-usłyszałam w jej głosie radość.
-Agatha nawet przyjedzie.- oznajmiłam.
-To super!-krzyknęła-kończę, bo Zayn zamówił taksówkę.
-papap-rozłaczyłam się czerwoną słuchawką.
Schowałam z powrotem telefon do kieszeni w spodniach i zaczęłam kończyć kroić marchewki do zupy.
Kontem oka oglądałam bruneta uśmiechającego się do mnie.
-Z czego się uśmiechasz pajacu?- wzięłam pietruszkę i zaczęłam ją kroić.
-Na Ciebie bo ma dla Ciebie wiadomość-zaśmiał się uroczo, a po moim ciele przeszły ciarki.
-Jaką?- spytałam podpierając się rękami o swoje biodra.
-Danielle wraz z Liam'em odwiedzą nas, Niall z Emmą również.-wstał i kierował się do mnie.
-z Dziećmi?- odłożyłam przybory obracając się do Niego przodem.
-Z dziećmi.- zbliżył swoją twarz do mojej
-To trzeba robić jedzenie!-pocałowałam go w policzek lekko i skierowałam się do lodówki.
WIELKA IMPREZA NADCHODZI !
*Parę godzin później*
Ubrałam na swoje ciało czerwone spodnie i białą bluzkę na ramiączkach z czarnym napisem "Love" a na wierzch marynarkę czarną. Swoje stopy ozdobiłam białymi Vans'ami. Zeszłam ze schodów i poszłam do salonu, gdzie siedział Brunet wraz ze swoją córką na kolanach.
Wyglądali tak uroczo we dwójkę. Tatuś z córeczką- jak w bajce.
 Podeszłam do Niego bliżej,a oni wstali i swoje policzki przysunęli do siebie uśmiechając się.Pamiętam jego reakcję gdy dowiedział się, że będzie mieć córeczkę i zostanie tatusiem. Rozpłakałam się wtedy gdy się tak uradował. Julia nie była planowanym dzieckiem. Ale cieszę się że ją mam.
-Co tak się patrzysz?-spytał mąż po pewnej chwili.
-Słodko wyglądacie razem.-podeszłam do nich bliżej.
-Wiemy mamo- zaśmiała się mała schodząc z rąk bruneta- ale razem wszyscy jeszcze ładniej.
Julia chodź miała sześć lat to była bardzo mądrym dzieckiem. Ma to po mamusi;)
-Już przyszli-usłyszałam dzwonek do drzwi i szybkim krokiem podeszłam do nich otwierając je na oścież .
-Danielle, Liam, Demi,- uśmiechnęłam się do każdego.
-Witaj!- krzyknęli chórem. 
Boże jak ja ich dawno nie widziałam. Od ich przeprowadzki do  Wolverhampton (trzy lata temu) nie widzieliśmy się codziennie, ale utrzymywaliśmy kontakt przez telefon. Może powiem od razu: wszyscy wyprowadziliśmy się z naszego wspólnego domu. Każdy zamieszkał w swoim mieście gdzie dorastał jako małe dziecko. Ale dwa razy w miesiącu widzimy się całą paczką.
-Nie zamykaj drzwi- uprzedził mnie Liam- widziałem jak reszta jedzie do Was.
-Dzięki Daddy- zaśmiałam się do niego.
Czekaliśmy na resztę przyjaciół by zjeść kolację wspólnie.

Dzieci poszły bawić się do ogrodu za domem, a my wszyscy siedzieliśmy w salonie wspominając dawne czasy, gdy byliśmy młodzi i pełni energii. Nie no oczywiście teraz też jesteśmy weseli i w ogóle , ale mamy teraz więcej obowiązków niż przedtem .Dzieci, praca, obowiązki i tak w kółko i w kółko.
-A pamiętacie jaka nasza Claudia była nadęta i ciągle wkurwiona?- zaśmiał się Malik, a moje policzki się od razu zrobił czerwone i ciepłe.
-No wybacz, jak zachowaliście się jak bachory, to jak miałam być miła dla Was?- spytałam się go.
-My jako bachory?- odłożył talerz z jedzeniem Horan- no wybacz wyglądaliśmy tak sexi i wgl.
-Na pewno, a zwłaszcza ty!.
-Ale dalej jesteście tacy sexi- przytuliła się do Payna Dan.
- Bardzo- pocałowałam Loui'ego w policzek.
Fajnie sobie tak wspominać stare dobre czasy.
-Ooo..- przerwał Harry- albo jak mieliśmy koncert w Londynie co one tak ciągle dzwoniły do Nas czy żyjemy.
-"Kochanie Tęsknie"- przedrzeźnił mnie Liam.
-Jak ci kurwa pierdolnę!- krzyknęłam szykując pięść w gotowości,
-Czekałam na ten moment kiedy przeklniesz!- zaczęła się śmiac Emma wraz z resztą chłopaków.
Dobrze że ich mam.

Przyjaciele pokonują wszystkie bariery razowe, religijne,
wiekowe, płci i kraju po to, by łączyć jedynie sercem
i duchem, które nie znają
murów. Czasami nawet
nie wiedzą o tym, że mówią właściwe słowa
we właściwym czasie. Czasem przyjaciele czują się
jak rodzina. Czasem są rodziną.


-Dziś był męczący dzień- położyłam się do Ciepłego łóżka.
-ale fajnie było- położył się koło mnie.
-Przyznam Cie rację kochanie moje- zaśpiewałam do znanej melodii i bez powodu zaczęłam się śmiać jak idiotka.
-Kocham Twój śmiech-Pocałował mnie w policzek.
-Uwierz, ja też.
-Mogę Ci coś powiedzieć- usiadł po turecku na łożu.
-Pewno -uczyniłam to samo.
-Kocham Cię z całego serca- chwycił moją dłoń- wiedz że moje serce od początku naszej znajomości bije tylko dla Ciebie. Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na świecie i nikomu Cię nie oddam nawet Bogu. Dziękuje Ci za wszystko. Kocham Ciebie i naszą małą Julię.
-Lou , przestań- rozpłakałam sie jak małe dziecko- Jezu, Kocham Cię- rzuciłam się na Niego i mocno przytuliłam.
-Ja również . Nawet nie wiesz jak bardzo.
Nasze wargi złączyliśmy w czuły pocałunek.
JESTEŚMY MAŁŻEŃSTWEM OD OŚMIU LAT , I BĘDZIEMY RAZEM PÓKI NIKT NAS NIE ROZŁĄCZY.



Cześć wszystkim ;cc
z Przykrościom powiem, że PIERWSZYM ETAPEM MIŁOŚCI JEST PRZYJAŹŃ - zostało zakończone.
z całego serca chce wszystkim podziękować że byliście z Nami do końca <33 za te wasze miłe komentarze ( i za te złe ;)  ). 
 Jesteście wspaniali i za to Was Kocham ;**

Może ten blog przerobię na inne opowiadania jak chcecie. To zależy od Was - fajnie by było dla Was znów pracować <33

KOCHAMY WAS ;** 

Claudia i Agatha    


skomentujcie ! chcemy wiedzieć kto czytał nasze wspólne opowiadanie!







 






6 komentarzy:

  1. super blog, szkoda, że go kończycie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego tak szybko wtf nkedawno bylo ze dopiero poczatek fajny.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda ;c lubiłam to opowiadanie <3 czekam na następne :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę zrovcoe nastepne opowiadanie. Kocham wasze opowieści

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze kkedys lubielam jak wy pisalyscie a teraz soryy ale to co wy robicie jest troche zalosne i nie to nie hejt tylko moja opinia na wasz temat co kurwa myslicie omg 44 obserwowanych i tylko 3 kom co moze mamy tesknic o ty prosze prawdziwe opowiadanie.http://we-say-yolo.blogspot.com/?m=1 potrafia pisac nie robia zalosnyc rzeczy typu 4 komentarzy następny rozdział co kurwa myslicie ze super piszecie niestety was zawiode to jest dobre ale nie najlepsze. Dziekuje narazie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za dodany przez Ciebie komentarz <3
Kochamy Cię ;**