* Agatha *
- Claudia ! Claudia ! Obudź się siostro! - krzyczałam. Po tym jak weszła na pierwsze stopnie schodów zasłabła. Louis podbiegł do niej , wziął ją na ręce i delikatnie położył na sofie w salonie. Po chwili się obudziła.
- Co się stało ? - zapytała.
- Zemdlałaś, mówiliśmy żebyś coś zjadła.
- Przestań pierdolić. Nic mi nie jest.
Spróbowała wstać ale jej się nie udało bo tylko jak się stanęła na nogi, one jej się ugięły. Na szczęście obok stał Louis który zareagował.
- Claudia zjedz. - próbował zmusić ją do jedzenia Louis.
- Nie. - odparła.
- Proszę Clau.. - przerwałam mu.
- Claudia do jasnej cholery albo to zjesz albo cie jakoś zmusimy. W szpitalu jakoś mogą cię nakarmić jeśli chcesz.- wtrąciłam się poddenerwowana.
- Nie. Zjem. Tego. - leniwie wskazała na omlety z sosem klonowym i bananami.
- Dlaczego ? Przecież to twoje ulubione. - powiedziałam.
- Ale nie jestem głodna ! - wrzasnęła.
- No i ? Masz to wcisnąć, a jeśli nie to jedziemy do szpitala.
- Ja pier ... -zmierzyłam ją ostrym wzrokiem. - .. łaaaam. - Mimowolnie się zaśmiałam.
- Nie słyszałam, ani nie poczułam. Jeszcze. Jedz siostra.
- Okej okej. - Claudia zaczęła jeść, najpierw z niesmakiem a potem wsuwała że aż jej się uszy trzęsły. Kiedy wszystko zniknęło z talerza , oblizała palce i uśmiechnęła się patrząc na mnie.
- Dziękuję.- powiedziała.
- Za co ?
- Za to że się mną opiekujesz , a ja jak debilka cię odpycham.
- Oj siostro. Od tego jestem. Kocham Cię.
- Przysunęłam się do mniej i ją przytuliłam. Talerz odłożyłyśmy na półkę i dalej się przytulając położyłyśmy się na łóżku Claudii i usnęłyśmy.
* Narrator *
Siostry spały w pokoju Claudii. Usnęły około godziny trzeciej w południe. Spały słodko. Około czwartej do pokoju wszedł Louis chcący dowiedzieć się czy wszystko w porządku. Coś ciągnęło go do tej dziewczyny,intrygowała go. Była chamska i twarda, z zewnątrz, z pozoru. A pozory mylą. W środku ukrywała się naprawdę miła i wrażliwa dziewczyna. Wrażliwość już ujrzała światło dzienne, Louis chciał wiedzieć czy pozytywne nastawienie do ludzi też ujrzy. Uważał, że jest naprawdę piękną dziewczyną. Nie wiedział co to za siła tak przyciągała go do niej. Ale był gotów poświęcić jej czas, aby doszła do siebie po stracie ukochanej matki. Claudia to naprawdę wartościowa dziewczyna.
Wszedł do pokoju, nie zapukał i obawiał się że zaraz zostanie obrzucony wyzwiskami ale tak się nie stało. Kiedy wszedł wgłąb pokoju ujrzał dwie dziewczyny, córki Simona, jego przyjaciółki. Tak mógł je tak nazwać. Przez miesiąc który razem spędzili , mógł je tak nazwać. Siostry spały na łóżku wtulone w siebie, co chwila pomrukując niezrozumiałe słowa. Louis cicho podszedł do zdjęcia wiszącego na ścianie. Widniały na nim głowy córek Cowella. Chwilę przyglądał się zdjęciu i zatracił się we wspomnieniach z jego siostrami. Z zamyśleń wyrwał go dziewczęcy głos.
- To zdjęcie z Paryża jak widzisz. Miałam tu 17 lat. - powiedziała.
- Och.. Claudia. Emm. Obudziłem cię ? a no i przepraszam że tak wszedłem.. już wychodzę. - powiedziałem zmieszany.
- Louis, spokojnie. Nic się nie stało. Nie obudziłeś mnie.
Tomlinson był zaskoczony uprzejmością jego współlokatorki.
-Em.. ale nie powinienem tak wchodzić.
- Nic się nie stało. Nie przeżywaj. Chodź na balkon bo obudzimy Agę.
Zszokowany Louis poszedł za Claudią na balkon. Rozsiedli się na fotelach i zaczęli rozmawiać. Zaczęło się od niewinnego tematu samopoczucia, potem pogody i w końcu odważyli otworzyć się przed sobą. Rozmawiali o swojej przeszłości, dzieciństwie. Naprawdę dobrze się dogadywali.
* Agatha *
Kiedy się obudziłam , leżałam sama w łóżku a drzwi na balkon były delikatnie uchylone. Cichutko podeszłam do nich i przysłuchiwałam się rozmowie. Rozpoznałam te głosy. To Louis i Claudia. Byłam w szoku że rozmawiają tak od serca razem, ze Louisowi się udało. Do tej pory tylko ja umiałam z nią tak rozmawiać i ta jej przyjaciółka , ta . ..jak jej tam. A no .. Sylwia. Ale że Louis. Claudia jego najbardziej nie lubiła. Był najgorszym jej 'wrogiem' z całej ekipy a tu proszę.. No ale .. kto się lubi ten się czubi , nieprawdaż ?
Zeszłam na dół, po drodze minęłam zegar który wskazywał godzinę szóstą po południu. W salonie ujrzałam tylko Harrego.
- Hej. - powiedziałam podchodząc od tyłu do siedzącego na sofie Hazzy i dając mu buziaka w poliko.
- Siemka Aga. - odpowiedział. - No nie mów że spałaś przez ten czas z Claudią.
- No spałyśmy razem sobie. Ale ona wstała wcześniej.
- Właśnie.. eem.. nie widziałaś Louisa ? Gdzieś go wcięło jakąś godzinę temu.- zapytał.
- Siedzi z Claudią.. na balkonie i gadają.
- Nooo ? Serio ?
- Tak.
- Claudia go nie spławiła ? Nie wyzwała ?
- Nie. Dziwne nie ?
- Bardzo. Przecież oni się tak nie lubią. Znaczy Claudia jego, bo on ją lubi.
- Kto się czubi ten się lubi Hazzusiu.
- Achh.. no tak. Nie pomyślałem. Haha.
Siedzieliśmy chwilkę w ciszy, tępo patrząc w wiadomości.
- Agatha ?
- Hmm ?
- Zagrajmy w szczerość.
- Ty zadajesz pytanie , ja odpowiadam i na odwrót, tak ?
- Tak.
- Okej, zagrajmy. Ty pierwszy.
Siedzieliśmy w salonie i tak zadawaliśmy sobie przeróżne pytania. Poznalismy się lepiej. Harry miał masę pytań, ja czasami zgapiałam z niego bo nie wiedziałam o co mogę zapytać.
- Podoba Ci się ktoś? - zapytał.
- Eee... w sumie to tak. - odpowiedziałam.
Nie zastanawiałam się nad tym czy ktoś mi się podoba ale był jeden chłopak. Naprawdę mnie intrygował ale za krótko go znałam aby coś z nim ten teges.
- A tobie Harry ?
- Też, jest taka jedna śliczna dziewczyna. - odpowiedział z uśmiechem na ustach.
Poczułam się dziwnie... opętał mnie smutek.. Ale nie dałam tego po sobie poznać.
- Czy uważasz że jesteśmy przyjaciółmi ? - zapytał mnie.
- Tak Harry, tak.
- Cieszę się.
Po chwili milczenia znów się odezwał.
- Agatha ?
- Tak Harry ?
- Wiesz że bardzo Cię lubię ?
- Wiem, ja ciebie też.
Ukazał swoje dołeczki i przytulił mnie mocno. Trwaliśmy chwilkę w uścisku aż do salonu wszedł Niall.
- Ekhem. Nie chcę przeszkadzać gołąbeczki ale ..
- Nie jesteśmy gołąbeczkami. Właśnie oficjalnie jesteśmy przyjaciółmi. - powiedział Harry. Nie widziałam jego buzi ale mogłam przysiąc że nie miał wesołego wyrazu twarzy.
__________________
Wydaje mi się że jest troszkę krótki ale posiedziałam dla Was i napisałam... nie miałam za bardzo weny no i tak wyszło.
14 komentarzy - kolejny rozdział
PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY
Agatha.
Jest świetny . Dawaj szybko mi tu next'a
OdpowiedzUsuńSzybko next <3 Chcę Claudię i Lou i Harrego i Aghatę <3 Super jest :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział 19 <3 Proszę o komentarze, to mega ważne <3 - jakkochatowroci.blogspot.com
czekam na następny :) to opowiadanie to naprawdę coś : ) mam nadzieję, że w następnym będzie więcej szczegółów i będzie dłuższy :) x
OdpowiedzUsuńJest ekstra! Proszę dodaj szybko kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział .! Czekam na następny : )
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nexta:)Ania
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na nastepny : )
OdpowiedzUsuńŚwietne *_*.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nastepny rozdział <*
Szkoda, że to nie jest książka haha :D Bo chyba bym całą w jeden dzień przeczytała :D to opowiadanie jest mega! <3
OdpowiedzUsuń~Angelika :)
Pomyślałam, że będę się podpisywać, gdyż jestem Anonimem :D
Jej! Jaki kochany był ten rozdział! Szybciutko prosimy o NEXTA ♥
OdpowiedzUsuńOMG! KOCHAM CIĘ KOBIETO!
OdpowiedzUsuńjej miło mi <3
UsuńCHCĘ WIĘCEJ!
OdpowiedzUsuńI love you, and i want more
OdpowiedzUsuńWyczuwam miłość an horyzoncie i dwie nowe pary! Juhuhu! Tak! Na reszcie Claudia wylazła z tej skorupy twardej i zimnej laski,przecież nie można udawać całe życie kogoś,kim się nie jest.
OdpowiedzUsuńTen moment z perspektywy narratora chyba najbardziej mi się podobał,te inne też były bardzo fajne.Mam nadzieję,że Hazza i Agatha wreszcie się skapną,że to oni są obiektami swoich westchnień.
Do następnego xx
http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/
Hoł, hoł, hoł. W końcu skończyłam. Przeczytałam twój caluteńki blog. Hmm.. jest fajny, zaskakujący i prosty. Taki trochę nierealny, ale pociągający. Wszystko jest zbyt proste. A to użeranie się z Claudią, żeby coś zjadła. Aż mnie ręka świerzbiła, żeby nie walnąć czegoś. Jedyne uwagi to trochę błędów i zbyt prosta (łatwo da się zauważyć) miłość Agathy i Harrego. Poza tym obłędnie. Mam nadzieję, że ty także zajrzysz na mojego bloga i ocenisz go jak ja tobie. Byłoby mi miło.
OdpowiedzUsuń~~ xoxo Vivienne
oj ta miłość nie będzie prosta, uwierz :)
Usuńpoza tym to nie jest mój blog tylko nasz. mój i Claudii :)
Super czekam na next
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do ''The Versatile Blogger'' szczegóły u mnie http://szatusia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper rozdział tak jak każdy dlatego już nie wiem co pisać :(
OdpowiedzUsuńhttp://dreams-do-not-even-dreamed.blogspot.com